Tigerforum.pl

Strefa motocykla - Tiger Explorer 1200 (XC) => Pozostałe => Wątek zaczęty przez: lukiies w 02 Kwietnia 2015, 11:26:54

Tytuł: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 02 Kwietnia 2015, 11:26:54
Cześć,
chciałbym zaprosić do ujawnienia się wszystkich pozostałych (poza mną) posiadaczy explorera 1200.
Wpisujcie się.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 03 Kwietnia 2015, 02:52:04
Ja mam mieć , za 20 lat  ;)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: souler w 03 Kwietnia 2015, 08:13:37
Ja za jakieś 3-4 lata >:D
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 04 Kwietnia 2015, 23:33:28
:)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 04 Kwietnia 2015, 23:34:15
No to sporo nas będzie juz niedługo :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: ODKRYWCA w 04 Kwietnia 2015, 23:51:55
Nie ukrywam, że 1200 to mój faworyt ale jeszcze trochę muszę się wstrzymać dwa kółka w cenie 4 to jednak trochę dużo ale miło wiedzieć, że "dziani" cykliści też się zdarzają na naszym forum :) :) :) :) :) :) :) :) :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 05 Kwietnia 2015, 00:38:36
Chyba "nadziani" , jak się na żonę nadziałeś to zapomnij żebyś był dziany.  :( :(
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: ODKRYWCA w 05 Kwietnia 2015, 20:01:23
A Lukiees ma żonę? Może ma i to i to a tylko my Wiercik musimy wybierać... tani motor droga żona  inni nie muszą się ograniczać :) ;)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 05 Kwietnia 2015, 21:21:08
No chyba że nadziejesz się na nadzianą żonę to inna sprawa , lukiies chyba tak się zorganizował  ;)  ;)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 07 Kwietnia 2015, 00:49:37
Żona , dzieci + York i landrover. Jak ktoś miał to będzie wiedział co jest najdroższe z wymienionych.  Moto jest w leasingu, dobre warunki. Nie zamierzam nie jeździć - to sobie spłacam i jeszcze jakiś czas będę.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: ODKRYWCA w 07 Kwietnia 2015, 18:25:06
Obojętnie jakie jest twoje zdanie to z zestawu jaki wymieniłeś najdroższa zawsze będzie żona. Dziurki nie zrobi a krew wypije :) ;) Lando i moto przy nich to tanie zabawki Pozdro!!!
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 07 Kwietnia 2015, 18:46:13
Eee tam. Nie po to się hajtalem żeby teraz się szczypac na żonie...
Poza tym to jedyny rachunek który mogłem sobie jakoś wyliczyć PRZED FAKTEM.
Czyli zong.
Następna próba  :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Kuzomen w 07 Kwietnia 2015, 19:51:37
U mnie landrover w rodzinie już od 8 lat  ;) Ach ta brytyjska motoryzacja :D
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 07 Kwietnia 2015, 19:53:15
No nareszcie ktoś trafił :)
A tak.. mimo wszystko landrover. Polecam - ciekawe doświadczenie :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Kuzomen w 07 Kwietnia 2015, 19:56:29
Moja żona nie chce innym jeździć. :) Dzieciaki też lubią chociaż ostatnio trochę rzadziej podróżujemy.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 07 Kwietnia 2015, 19:59:09
No ale czy ja powiedziałem ze zamierzam go sprzedać ?
Pamiętam jeszcze czasy ze nie wiedziałem o co 'tym' gościom w landroverach chodzi, kiedy cała noc przy piwie opowiadają o naprawach a na koniec stwierdzają ze w życiu nie zmienią auta :) :)
To ma swój klimat.
No i wygodniejsze auta po prostu nie ma.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 08 Kwietnia 2015, 12:17:48
Taaaaa landrowery to patologia  ;) a co do  komfortu to lipa w porównaniu do  jednej slusznej marki JEEP  :P
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 08 Kwietnia 2015, 12:20:54
Tak to trochę może wyglądać patrząc z zewnątrz :) nie da się racjonalnie - trzeba samemu przeżyć.
Za to ludzie sympatyczni :) - bez wyjątku.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 08 Kwietnia 2015, 14:54:46
Landrowerowcy mają zryte łby , fakt znają się doskonale bo co rano widzą się u mechanika  >:D >:D Wole pchać Jeepa niż jeździć landrowerem  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 08 Kwietnia 2015, 15:27:45
Miałem jeepa. Nie nadaje się na dalekie wyprawy. Nie wytrzymywal.
Choć szanuje ludzi którzy dzielą moja pasje niezależnie od tego jakim sprzętem jeżdżą.
Z tymi 'lbami' to pojechałes trochę  za bardzo.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: souler w 08 Kwietnia 2015, 18:27:13
A ja moim Trooperem jestem zachwycony :P. Dziś mi założyli bagażnik, drabinkę i wyregulowali zawory. Jeszcze dopieszczę i w lecie Bieszczady ^-^
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 08 Kwietnia 2015, 18:30:55
A kiedy jedziesz bo my się rodzinnie wybieramy w majówkę?
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: souler w 08 Kwietnia 2015, 18:44:52
Na wakacje, koniec czerwca + 2 tygodnie lipca. Plan był, że ja na moto, a żona z synem osobówką. Ale jak wyszło, że organizują wyprawy 4x4 to jednak wszyscy terenówą ;)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: RyWin w 08 Kwietnia 2015, 21:13:55
Lukiies,

don't worry.
Czyli jest nas co najmniej dwoch ze "zrytymi lbami" ;).

Tez sie zastanawialem nad jedyna sluszna marka (tu w kolejnosci: LC, "Gelenda", Patrole, Jeep'y), ale LR jest dla moich potrzeb idealny.
Kusi jeszcze upolowac gdzies fajnego RR classica.....

Swoja droga ciekawe towarzystwo tu sie zbiera. Rzeczywiscie wszyscy drepcza wokol tych samych zainteresowan. To moze trafilem na wlasciwe miejsce ;D

Co do opinii w temacie "jaki sprzet jest dobry, a jaki zly", to zaraz przypominaja mi sie tematy typu: "co na pierwsze moto". I zawsze mialem ochote wrzucic posta "Hayabusa", ale, ze wariatow nie brakuje, to jeszcze mialbym kogos na sumieniu  C:-).

Pozdr



Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 08 Kwietnia 2015, 21:23:57
:)
No musze powiedzieć ze ja na pierwsze miałem trampka. Świetny sprzęt.
Potem vtr'a firestorm - monstrum, trzeba było się driftowac pouczyć. Także - honda Honda..
Ale tym razem wybierałem juz tylko który adventure i ewidentnie wole triumpha.
explorer z jego absami sresami i super wygodna pozycja jest czymś super komfortowym przy vtr.
Przy okazji jestem całkowicie pewien ze jakby ktoś firestorma na pierwsze moto wziął to następnego by już nie doczekał..

A jeśli chodzi o landrovera to classic jest tym co tygryski lubią najbardziej :)
Ja juz wchrzanilem w d3 kasy tyle ze następne 2 pokolenia będzie się amortyzowal :) wiec nie zmieniam..

W majówkę będziemy się topić na trasach wilczych ech.
Ale skoro o wakacjach juz rozmawiamy to mam zaplanowaną Gruzję z dojazdem droga wojenną na 3 tygodnie.

Tez kombinowalem jak to zrobić żeby pojeździć na moto i jednoczenie z rodziną offroadem - ale nie wiem jak to zrobić. Będę wdzięczny jak ktoś ma fajny pomysł.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: RyWin w 08 Kwietnia 2015, 22:18:21
Rozumiem, ze wydatki w D3 to na szpej, a nie na serwis. U mnie odpukac, na 160tys km w zasadzie tylko regularne serwisy, a ze szpeja to namiot dachowy ;D. Na razie wystarcza. Gruzje od 2 lat planuje, ale teraz przez UK (znaczy sie Ukraine) raczej nie radze,  ;D, a przez Turcje robi sie kawalek drogi i tez nie wiadomo jak sie sytuacja rozwinie.

Co do moto rodzinnych wyjazdow. Z kobieta to zero problemu. Ale jeszcze dziecko. Dniepra nie kupie ;D
Wiec opcje sa takie:
1. przyczepka do D3 - jest spory wybor fajnych (choc nie tanich), ale ja nie lubie jezdzic z ogonem,
2. van (typu VW T5), wciagarka + pomost i samemu mozna kloca wstawic,
3. najnowszy pomysl, ktory zamierzam przetestowac na jesieni pod katem Pirenejow: GEFCO ze specjalizowanym transportem.

PZDR
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 08 Kwietnia 2015, 22:28:09
Nie do końca na szpej  - serwis mi pochłonął majteczek. Ale już jest ogarnięty i uzbrojony.
Jeśli chodzi o drogę wojenną to tylko jeśli a) sytuacja się utrzyma jak teraz b) gruzja nie będzie wchodziła do tego czasu w skład federacji rosyjskiej ...
Inaczej - Turcja, ale jadąc tamtędy trzeba przemyśleć jeżdżenie po prostu po Turcji która jest super sama w sobie.
Niestety główna koszt to koszt ropy - 7 zeta pomnaża koszt wyjazdu...
Jeśli chodzi o wyjazdy no to przecież nie chodzi o ciągnięcie za sobą moto zwłaszcza który waży 260kg... tylko żeby na tym jechać. Czyli pomysły nie do końca mi pasują ...
Przy okazji co to jest gefco?
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: RyWin w 08 Kwietnia 2015, 23:05:32
 GEFCO - firma logistyczna
http://pl.gefco.net/rozwiazania-i-uslugi/uslugi/2wheelers-transport-jednosladow/
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 00:25:54
heheheeh "Zryte łby " jak najbardziej w pozytywnym znaczeniu , jako posiadacz jedynej słusznej marki JEEPa i jego zdeklarowany miłośnik świadczę profesjonalne usługi w zakresie  holowania LR , zatem  znam wielu landrowerowców których notorycznie holowałem z wszelakich imprez , a widzieliście kiedyś żeby zepsuty landrower holował dobrego Jeepa? Zdarzają się takie przypadki - LR skończyły się hamulce 170km , ale to że jesteście dziwni to już fakt nie podważalny  :o :o Nikt kto nie miał JEEPa czy LR nie wie o czym mowa , pierwszy wiecznie się psuje i zawsze z niego cieknie a drugi pali tyle że pięć innych sprzętów można obdzielić - ale i tak je kochamy , oczywiście każdy swoje.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 07:58:50
Miałem porządnie zrobionego liberty i na każdej czasowce utrzymywał się na pierwszym miejscu albo w tych okolicach. naturalnie podczas takiej jazdy sufit zawsze był obity pasażerami. W kolko jeździło się bokami i .. to jest oczywiście super bo auto nie jest nudne. Ale..
Jeep nie ma dobrego silnika diesla a w np. W trasie przez teth w Albanii stacja benzynowa wygląda tak ze z ziemi wystaje szlauf zakończony rączka do wlewu paliwa i tam nikt się nie pyta co nalać bo po prostu jest tylko ropa. Na wyprawach musisz mieć diesla bo może ci baku nie starczyć na przejechanie odcinka.
Druga kwestia - zrobiłem zabudowę w środku czyli wygodne szuflady na różne rzeczy z plaskim miejscem na ewentualne spanie o powierzchni 150x200 cm. Na dachu jest namiot - a w środku jest super wygodnie na jazdę 4 dorosłych osób. Może nie jest to jeszcze camper ale naprawdę do dalekiej wyprawy typu armenia gruzja Azerbejdżan - jest to niezbędne. W ten sposób można przejechać wszystko co chcesz i nie męczyć się ze brak jest hoteli itp.
No i na pewno nie mógłbyś żadnym jeepem mojego landrovera hodować bo przed przeróbkami ważył w standardzie 2.8 tony a z całym szpejem powinno się jeździć po Warszawie z via tollem no i ma automat 6hp26 ze stałym napędem 4x4 - co umożliwia jego holowanie tylko ze wszystkimi kołami podniesionymi. Czyli laweta 'terenowa ' co ewentualnie kosztuje ok 13 zł /km - a wiec: mój landrover ZAWSZE z każdej trasy musi wrócić samodzielnie. I tak robi (choć przygody typu z czego by tu zrobić nowy alternator w górach w Serbii juz miałem i zapamiętam je na dlugo; dzięki temu właśnie serwis jest tak drogi - bo po pierwsze robie wszystko co zgłasza najmniejsze wątpliwości oraz robie na nowych genuinowych częściach żeby mieć spokój na zawsze - a to tak samo jak w jeepie jest bardzo drogie).
Auta nie są porównywalne - służą do czego innego i w tym co są dobre są niezłe wyspecjalizowane. Zarówno jeep jak i landrover - nie oceniam wiec co lepsze, ale na pewno nie zgodzę się żeby jeep był w stanie hodować mojego landrovera  (podobnie jak nie wyciągnie go z gnoju, odwrotnie - jak najbardziej ).

No i przy mojej jeździe jeep nie wytrzymywal - zawieszenie , osłony,  magiel - nawet miałem akcje ze silnik oderwał się od sanek i potem trzeba było dospawac zaczepy.

Jak dla mnie jak ktoś chce polatac w terenie - buduje sobie auto z silnika rurek i wielkie koła na mostach patrona. Jak chcesz wygodnie podróżować po dzikich nie odkrytych miejscach - landrover,  bo jest najbardziej wyspecjalizowany do tego typu wyjazdów.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: souler w 09 Kwietnia 2015, 09:47:31
To ja Was pogodzę i powyciągam japońcem z czego chcecie :P. To taki mały czołg nie do zepsucia. A przy tym części taniutkie i pasują niektóre od Żuka i innych traktorów ;D
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 11:36:56
Nie dziwię się że się przesiadłeś na LR  z KJ , to tak jak byś z Freelandera chciał zrobić wyprawówkę , mam XJ i jakoś objechałem Rumunię , Chorwację , Czarnogórę i  nie odnotowałem problemów z tankowaniem , znajomi WJ 4,7 objechali całą Azję łącznie z Syberią i też jakoś wrócili na kołach i podróżują dalej   , co do holowania to jak tylko odpalę stary dysk to podeślę Ci fotki , nie ma co bić piany po prostu utarło się że LR jest wyprawowy a Jeep rajdowy , jak dla mnie to tylko stereotyp , co do wytrzymałości to jedyna słaba strona XJ to reduktor ja mam chyba 4 , uwielbiam temat wydumek 200 konny silnik beemwu , rama i mosty patrola albo jeszcze lepiej laplandera , dwie wyciągarki , klatka z bezszówek i mamy 3,5 tony akurat tyle żeby wjechać w pierwszą dziurę i tam zostać , a później zdziwienie bo jest objeżdżany przez samuraja za 4000zł jak fura z gnojem , siedzę w temacie błota od jakichś 20 lat , jak przywiozłem ze Stanów Honde ATC 350x to wyobraź sobie co to było na wichurze , miesiąc nabity jak szpadel chodziłem za przejażdżki , dla mnie LR niestety nie ma porządnego silnika benzynowego tak jak Jeep nie ma diesla co go z automaty dla mnie dyskwalifikuje.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 14:33:20
Wszystkie laundryny od zawsze miały po jednej albo dwie wersje benzynowych v8 (w wersjach sprzed 10 lat produkcji bmw - czyli najlepszych produkowanych silnikow wg mnie). Tomcata pewnie kojarzysz ? To przecież defender z silnikiem bmki 4.4 (330km). Waży ponizej 2 ton czyli jak najbardziej się nadaje do baji.
Rama range Rovera to prawdopodobnie najwytrzymalszy sposób na udaną rajdowke  (lekka i bardzo wytrzymała konstrukcyjnie).
Także nie szedł bym w kierunku wykluczenia jakiejś marki raczej.
Czasem na bazie suzuki robią rajdowki - ale zwykle ląduje tam chłodnica na bagażniku a pod maskę silnik od skyline. Koła żeby wsadzić chociaż 35 simexy musisz mieć mosty które to wytrzymają (patrole y61 wcale nie mają takich ciężkich jak w y60 i k170 a równie dobre). Możesz wstawiać portalowe - np od laplandera, ale zawieszeń do takich sportów to już trochę na rynku jest - tylko to kosztuje tez wyczynowo - podobnie jak ten od volvo laplandera.
Aha. No I lr3 dwukrotnie juz objechalo dresno - wroclaw mając świetny czas. Naturalnie prawie całkowicie przerobione i wybeneszone -wtedy nie wazylo więcej niż 1.5tony, ale jednak to pokazuje że można.

Najfajniejszy bez dwóch zdań do szybkiej albo przeprawowej jazdy jest także wg mnie wrangler przerobiony albo renegade - gdzie ma juz bardzo porządne mosty.

Wszystko to odbiega trochę ze na daleka wyprawę to takie sprzęty nie są stworzone i się trzeba w nich potem pomęczyć.
Galenda - bardzo dobry sprzęt do terenu. Diesel i ekonomiczny , świetny i pakowny  nawet. Tyle że na trasie jedziesz max 90 na godz. Przykładowo do Gruzji przez Turcję ... 3500km w jedna stronę. Droga - koszmar I tracisz niepotrzebnie tygodnie na dojazdy. Landryna jedziesz super wygodnie śr 120 i dojeżdżamy po 2 - max 3 dniach.  Jesteś wypoczęty I robisz fajna trasę na miejscu, tez się nie męcząc.
A pamiętaj ze będąc 3500km od chaty nie wyjeżdżasz w każde błoto dla frajdy tylko jednak się starasz i dbasz o auto. Właściwości terenowe są ważne ale nie przesadzają wiec sprawy.
Nadal uważam ze do wypraw najlepszy jest jak dla mnie landrover bo jest do tego przystosowany. Choć nie twierdzę że jeepem tez by się nie dało przejechać.

A ogólnie to jeszcze powiem, że popieram wszystkich ludzi z taką pasja podróżnicza - nawet jakby mieli zasuwac na koniu albo jechać stopem. Na takich trasach im dalej od cywilizacji tym ciekawszych ludzi się spotyka. Warto się ruszać. To lepsze od innych rzeczy.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 14:39:53
A jadąc samemu - najlepiej oczywiscie triumphem.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 15:06:20
Przede wszystkim z tego co widzę to mamy zupełnie różne podejście do kwestii zwanej "teren" dla Ciebie teren to wyprawa i głównie szutry dla mnie błoto po pachy , zatem patrząc przez ten pryzmat konfiguracja samochodu będzie diametralnie skrajna dla każdego z nas , poza tym druga sprawa typ rajdów , mówisz o rajdach  typu baja a to rajdy szybkie ,  i sam wiesz że silnik 4.4 to przecież zmodernizowane BMW , silnik benzynowe 4.0 są słabe nie wytrzymują mielenia i strzelają uszczelki pod głowicami , amerykańskie 3.9 są rzadkością i znam tylko jednego który przeżył bez perturbacji a diesel może jest żywotny ale nic poza tym.Dla mnie rajd to przeprawa w moim mniemaniu w tej kwestii najistotniejsza jest waga czyli samuraj , jimny , najlepiej w zestawi Polonez Truck , silnik 1,9d + skrzynia , zestaw nie zajebliwy i taniocha możliwość naprawy w każdych warunkach i waga do 1,1t , w ostateczności Wrangler i XJ waga prawie ta sama 1,6t , RR nie nadaje się w błoto z uwagi na słabe mosty , po prostu są z plasteliny , a zmoty budowane na podzespołach patrola itp. no sorry  ja wolę jeździć a nie wyciągać się , cóż z tego że ma 330 koni jak masa zabija wszystko co by to nie było , dlatego też nie mam wyciągarki bo to zmusza do myślenia i kombinacji  , także każdemu w/g uznania , a fakt najlepszy jest Tiger.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 15:12:16
O to mi chodzi waga Panie waga , ten jeździ jak po parkingu
https://www.youtube.com/watch?v=JsthDoIR7Go
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 15:14:40
Jak najbardziej się zgadzam. Przeprawy Lubie ale w klasie z opieczetowana wyciągarka właśnie po to żeby trzeba było trochę się na kombinować a nie wyciągnąć. Jeepem jeździliśmy a w landroverze 3 tony + jest to naturalnie bez sensu. Czyli nie jeździmy.
Do błota chyba bym poszedł w jimniego albo wrangler a krótkiego starego lekkiego bez dachu najlepiej z r6 4 litry po przeróbkami dolotu. Nie da się tego za...bać nawet jak się to utopi.

Na baje się nie wybieram bo na szybko lubiłem jeździć po płaskim i mnie juz nie bawi.

Podsumowując ogólnie - zgoda, do przepraw, do szybkościowki i do wypraw - do każdej z tych rzeczy osobne auto.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 15:23:58
zachęcimy do offroadu nowych adeptów?


[załącznik usunięty przez administratora]
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: souler w 09 Kwietnia 2015, 16:58:24
Ooo panowie, wyższa szkoła jazdy jak widzę. Przy Was jestem całkowitym amatorem :-[ i nie zrozumiałem połowy tego co napisaliście ;D
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 18:29:47
Pokarz co tam masz a my Ci podpowiem co zrobić żeby śmigał jak trzeba.A tutaj lekka ratowanie Patrola K-160


[załącznik usunięty przez administratora]
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 19:08:05
Nie da się powiększyć tego Twojego zdjęcia - może jest zbyt duże (> 4MB) ?
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 19:10:33
Jak to z wierzchu to twoje - to widzę, że oponki niezłe do gnoju zakładasz.. czy jeździsz tak na codzień?
Fajnie uzbrojony - nie przesadnie, ale to co trzeba jest. Dodałbym windę tylko żeby dawało się pojeździć jak znajomi nie przyjadą.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: souler w 09 Kwietnia 2015, 19:20:34
Na szybkiego z balkonu. Wiercik, nie powiększa się Twoje foto.
(http://i.imgur.com/TXSkpQ0.jpg)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 19:38:25
Zauważyłem chytrze, że coś mu tam kapie pod silnikiem. Jest plama.
W stolycy potrafimy już zrobić tak, żeby nie kapało.


[załącznik usunięty przez administratora]
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: souler w 09 Kwietnia 2015, 19:45:32
Hehe, dobre. Miałem od razu napisać, że to plama po poprzedniku, ale myślałem, że to oczywiste :P. Patent na lanie masz dobry, chociaż kiedyś słyszałem, że jakaś kobietka miała wyprowadzoną rurkę z mostu do podwieszonej butelki. Kumpel kupił od niej Frotkę i kombinowali z mechanikiem co to za patent. Okazało się, że nic strasznego, bo ten model po prostu troszkę chlapie, a kobieta miała nową wylewkę w garażu więc miało być czysto:)) 
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 19:52:37
ej? tego też namierzyłem po prostu przechodząc gdzieś na osiedlu. mi nic już/jeszcze nie cieknie.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 20:31:20
Walnięty przewód od skrzyni i przekładnia , co do wyciągarki to nie jest mi potrzebna , jak już utknę to tylko koparka pozostaje , mam nawet dwie ale nie zakładam , poza tym zawsze jest pretekst żeby jechać kolegę ratować , na codzień śmigam na tych oponach.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 20:41:37
tia... kiedyś jak nie miałem windy to zdarzyło mi się utknąć w gnojowisku a ponieważ była sobota - to komary mnie zżerały z 6 godzin na bagnie zanim znalazłem trzeźwego kolegę który po mnie przyjechał;
właściwie to mi się zdarzyło parę razy..
ale pewnie u Was jest jakoś inaczej - tu w weekend jest bardzo ciężko o kierowcę
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 21:01:21
Nas jest ze 20 , poza tym mam w domu tirfor także jak by co to zawsze ktoś może wziąć quada z chałupy i podwieźć , Souler wygląda całkiem zdrowo , wywal tylko parapety bo zaraz progów nie będziesz miał i wstaw rury bezszwowe - gazowe , wtedy bez problemu możesz użyć hilifta co wielokrotnie upraszcza sprawę wyjazdu bądź przejazdu , na boki robocze Wessemy i masz autko jak tralala , jak wygląda sprawa z brodzeniem ? zasys powietrza do filtra jest gdzieś wyżej czy na wysokości lamp?
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Kuzomen w 09 Kwietnia 2015, 21:12:12
Eee  tam, ja kupuję błoto w sprayu i nawet z domu nie wyjeżdżam.

(http://s27.postimg.org/7nt1gw2e7/Zdj_cie0141.jpg) (http://postimg.org/image/7nt1gw2e7/)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 21:15:14
kuzomen - głośny jest na KL-71? bo jak to wsadziłem kiedyś na jeepa to zdjąłem i sprzedałem dosłownie po przejechaniu 20km ( nie wyobrażałem sobie żeby w takim hałasie jechać do albanii i zmieniłem na AT goodricha wtedy )
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Kuzomen w 09 Kwietnia 2015, 21:21:19
Da się wytrzymać, nie jest źle. Ostatnio jednak  na KL78 latam a te leżą sobie i czekają na jakieś wypady. Ale raczej na takie z kolegami a nie z rodzinką. Jednak 71 w terenie robi lepiej. Coś za coś.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 21:24:39
Ja wpakowałem swojego na golandary (kostka - bliżej simexa niż normalnej opony) i muszę przyznać, że wcale nie ma tragedii (pewnie kwestia jednak wyciszenia auta). Jeździłem tak na codzień bo lubię korki objechać skrótami.. :)
Ale w końcu okazało się że po czarnym zbyt szybko schodzą. Zdjąłem i też się przesiadłem na AT'ki - w moim wypadku tylko cooper miał odpowiedni rozmiar.

Na majówkę jednak przerzucam na yokohamy geolandar :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 21:26:22
Eeeeeeeee tam mój śmietnik rozpędza się do 200 na KL71 , to sobie wyobraź co się dzieje w środku  :o A we Wrocku jest komora do brudzenia LR-ów , mają regularne promocje weekendowe  ;D ;D
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 21:30:43
Przy 100 się nie dało myśleć wytrzymać w libertym. Jak jeździsz na nich szybciej w XJ'cie to pewnie po każdej przejażdżce musisz dochodzić do siebie przed opuszczeniem auta albo pierwszy zapytany o cokolwiek może stracić słuch.. :)
Próbowałeś czołgiem ? Znam takich co twierdzą, że 'da się wytrzymać'..

już wiem - pewnie masz specjalną czapkę ze słuchawkami (albo takie jak rozdają na monstertruckach) co jak komuś w trakcie jazdy przez przypadek spadną, to po prostu umiera na miejscu :)

skąd wiesz w trasie, że policja nie chce cię na sygnale wyprzedzić? tego typu szczegóły z drogi już do kierowcy nie docierają.. :) i mogą potem bidule ciągnąć się za tobą i ciągnąć zamiast dojechać do zamówienia :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: souler w 09 Kwietnia 2015, 21:52:16
Wiercik, snorkla dopiero mam w planach, bo auto mam od Wigilii. Kupiłem na zimę żeby mieć jakieś hobby zamiast moto i szybko okazało się, że offroad to sztuka wyrzucania pieniędzy w błoto - dosłownie :P. Zrobiłem pakiet startowy i wszystko co trza było + blacharkę konieczną i progi - wstawiłem kątowniki ze ścianą 5 więc hi lift (nota bene za 10 browarów) spokojnie podchodzi i nie potrzebuję rur :P. Do tego bagażnik z drabiną, wyciągarka + wyciągarka ręczna, którą chcę mieć lotną w razie W, a którą też za kilka piw wyrwałem (jeżdżę sam niestety i mam tylko namiar na typa z traktorem). Wesemy jeszcze powstawiam, ale bagażnik mam od wczoraj więc nie zdążyłem. No i sam handluję wesemami, a mój teść w Wesemie pracuje więc ma max. zniżkę. Wydarłem praktycznie cały środek i dziś uszczelniałem wnętrza. Jeszcze tylko ładnie posprzątam i napachnię i do końca tego roku nie wkładam kasy w terenówę...powtarzam to średnio raz na tydzień - przy każdym kolejnym wydatku ;).
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 21:53:56
Z reguły jeżdżę w kasku i tylko mój syn ma na tyle odwagi żeby usiąść z boku , a tak wyglądał jak drzewo wyszło przez podłogę i przy okazji bardzo blisko zapoznało się z deską rozdzielczą.

[załącznik usunięty przez administratora]
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: souler w 09 Kwietnia 2015, 21:56:43
Heh, wiesz, który kabel do czego? I  gdzie to drzewo? :o
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 21:57:23
zmieniło to coś w stylu jazdy? bo nie wiem, czy na moto pchać się przed czy raczej za tobą.. :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 22:01:10
Wstaw korki w podłogę bardzo przydatna rzecz , zwłaszcza jak masz małego kierownika z boku , dwa lata temu zrobiłem blacharkę i wymieniłem całą tapicerkę , dosłownie odebrałem auto wyjechałem z młodym z warsztatu i padło magiczne hasło "Tatusiu przejedziemy się?" a ja nie potrafię mu odmówić i stało się tak , no i znowu wali w aucie świeżymi Mazurami hehehehehehehhehehe

[załącznik usunięty przez administratora]
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: souler w 09 Kwietnia 2015, 22:04:06
Nie mam problemu z korkami, bo wystarczy, że którąś ze śrub mocujących budę odkręcę i już pięknie płynie >:D
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 22:06:39
Podłogę po topieniu trzeba zerwać i wywiesić najlepiej na wietrze - skapie i wyschnie w zależności od podłogi w 1 max 2 dni.
W jeepie przetrenowałem wszystko włącznie z rozsypanym źwirkiem siliconowym dla kotów na podłodze. Nic nie chciało działać. Trzeba było wszystko wyjąć i zerwać podłogę.
Potem przed włożeniem pryska się takim sprayem odświeżającym i antysyfiejącym i jest spokój.
W jeepie miałem na stałe 2 podłogi - zmieniałem na bieżąco jak któraś była mokra.
W landroverze w końcu powycinałem podłogę w 3 części tak, żeby łatwiej się ją wyjmowało z auta i suszyło :)
Ale generalnie d3 nie nadaje się do topienia (za dużo za drogiej elektroniki). Także ostatnio nie topię i jestem malkontentem bo mnie to wkurza.

Aha - inną wyższością landrovera jest, że ma płaską podłogę - nie trzeba robić dziur, żeby woda spłynęła w sensownej ilości. :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 22:06:46
Drzewo wzięło nas z zaskoczenia podczas przejazdu przez rzekę , wjechałem w nią jakieś 140 km/h i najechałem na pień i gałąź przeszła przez podłogę , fotel i między nogami pilota na wysokości jaj , później deska i dach , cóż zmieniło się to że nie mogę znaleźć pilota  :-X :-X i od kilku lat już nie startuję tylko lajtowo z synem po okolicy , pilot wracał 12 km na piechotę do bazy rajdu bo go to przerosło.Podstawą w Jeepie to po wyjęciu podłogi zerwać z niej filc który jest pod spodem i podłoga schnie w oka mgnieniu nawet bez wyciągania , a i nie zostawia się termowentylatora na noc z zamkniętymi szybami bo się lubi zapalić i ciężko smród wytępić ale to też ma swoje dobre strony bo można zrobić blachę do porządku  i wstawić amelinium i eleganckie wyciszenie .  >:D >:D >:D >:D

[załącznik usunięty przez administratora]
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 22:08:39
Ciebie też by przerosło jakbyś to ty był tym pilotem :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 22:11:15
przy okazji  - myślę, że to było w granicach 70-80 /h
przy 140 to chciałeś robić za wodolot albo za kaczkę (taką jak się rzuci kamyczkiem po wodzie)
:) :)


[załącznik usunięty przez administratora]
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 22:19:02
Ja jeździłem 0-1 , miało być mało wody bo otworzyli przepust ale razem z wodą spuścili cały syf , i okazało się że w korycie jest w pytę dziadostwa , poprzednia załoga zrobiła 3 fikołki dlatego dołożyłem do pieca.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 22:22:44
ciekawe gdzie poszedł na piechotę pilot tej załogi co zrobiła fikołki :)
nieźle się zabawiacie, myślałem że przeprawówka nie jest szybka tylko wymaga pokombinowania jak przejechać a tutaj takie ciśnienie :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 22:27:13
Na większości przeprawówek są OS czasowe , nie skromnie powiem że tutaj nie mieliśmy konkurencji , tamci nigdzie nie poszli tylko pojechali "R" , pilot przeleciał jakieś 30m bo oczywiście był nieprzypięty i bez kasku , ale przynajmniej się nie poobcierał bo poleciał razem z szybą , ma nową ksywę Serfer  ;D ;D a kierowca łbem wywinął kierownicę.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 22:38:19
No to wszyscy mieli sporo szczęścia. Fajnie, że teraz można z tego się pośmiać.
Niestety to są właśnie akcje, których należy unikać.
U nas jest coś takiego (co może nawet słyszałeś) - kuklówka, parę km za warszawą na południe po katowickiej (czyli w wasze rejony).
Tam nawet nie musisz jeździć szybko. Wystarczy, że nie upewnisz się czy można wjechać... 100% że najpierw trzeba iść po wsiach po gościa z czymś większym od zwykłego traktora, a potem wracasz grzecznie na lawecie.. po dociągnięciu zwłok auta do najbliższej drogi.
Tam właściwie są same niespodzianki typu - jedziesz przez małą kałużę. aaa myślisz sobie, przejadę trochę pobłocę autko - niech sobie ma i też się cieszy - po czym wjeżdżasz i zapadasz się nagle z metr w dół, bo 'wczoraj' jakiś koleś imieniem 'zenek' wpieprzył się w tą kałużę patrolem na simexach 37 i wyjeżdżał z 2h oraz wyrył tam taką dziurę, jakby ktoś pułapkę celowo zastawił...
Generalnie terenów gdzie sobie można pojeździć jest tak mało, że jak się wjeżdża - to naprawdę trzeba przewidywać, że może być klęska i... sprawdzać niestety prawie zawsze.
Inną kałużę którą chcieliśmy z kumplem przejechać sprawdził (założył wodery, wziął znalazł kijek do podpierania się) i wszedł pierwsze dwa kroki było ok, a po trzecim wchrzanił się nagle tak że do woderów mu się nalało i musiałem mu pomagać się wyciągnąć, bo przy okazji jakieś bagno było i zaczęło go dalej pochłaniać...    takich akcji było naprawdę sporo.
Czasem to mam wrażenie, że jacyś lokalesi specjalnie szykują takie pułapki, coś jak z tym żyłkami w lesie w bieszczadach na crossowców.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 22:55:34
My mieliśmy takie problemy przez palantów z sąsiedniego powiatu , orali wszystko , pola , łąki , sady , ambony , paśniki , aż w końcu cała ekipa dostała w pierdal , z quada został tylko znaczek Yamahy a Vitara spłonęła , musieliśmy łagodzić sprawę z myśliwymi , a też mendy powkopywali pręty stalowe 40 cm , nad ziemią wystawało jakieś 7 cm , pruły opony razem z felgami.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 09 Kwietnia 2015, 23:06:33
Jedna rzecz, że nie lubię debili wkopujących druty oraz rozwieszających linki stalowe między drzewami na wysokości szyi..
Ale osobna sprawa, że bardzo nie lubię gości orających ludziom pola dla zabawy. Trzeba być kompletnym debilem, żeby nie rozumieć że potem będą wszędzie zakazy i ludzie będą z takim idiotyzmem walczyć.
... ale co poradzić - u nas posiadanie kasy nie idzie w parze z posiadaniem mózgu i stąd takie problemy potem..

osobna kwestia, że przepisy są takie jakbyśmy nie żyli we własnym kraju - NIC NIE WOLNO
w takiej np. rumunii - zgodnie z prawem każdy może sobie pojechać w plener swoim autem i tam biwakować
owszem - nie wolno śmiecić, orać pól autami terenowymi i palić lasów.. ale ludzie jakoś się dziwnie nauczyli jak jeździć, żeby sobie odpocząć na łonie przyrody, a nie niszczyć jej ; da się? da
też mają na pewno debili i tych zapewne ścigają.. ale u nas też jest tak, że 99% ludzi podchodzi do sprawy normalnie i dałoby się udostępnić nam NASZ KRAJ

myślę, że wtedy spadłaby też ilość tych co jeżdżą, żeby się wyżyć i niszczą.. nie musieliby się wyżywać po kryjomu tylko normalnie - może by jakieś tory powstały, albo jakieś tereny zalewowe zostały by udostępnione do tego? w sumie nie rozumiem dlaczego za wałem wisły (podkreślam 'za wałem' - bez jego niszczenia) tam gdzie nic się nie da robić bo regularnie co roku woda wszystko zalewa - dlaczego tam nie wolno sobie pojeździć jak ktoś ma ochotę?...
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 09 Kwietnia 2015, 23:19:11
Bo można znaleźć zwłoki zdechłej żaby , niby chronionej , popatrz na USA wykupujesz bilecik wjeżdżasz na wyznaczony szlak do Parku Narodowego , rodzina zostaje w przystani nad jeziorem a Ty z fumflami dziczysz do upadłego i nikomu to nie przeszkadza wręcz przeciwnie , każdy jest zadowolony Park ma kasę , Straż Parku spokój , a ludziska zadowoleni , da się da się.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 10 Kwietnia 2015, 10:19:26
Ale kto mówi o jedzeniu po parkach narodowych ? Rozumiem ze są miejsca tak super ze chcemy żeby pozostały takie na zawsze. No to tam nie jeździmy. Ale u nas to 'tam' jest Wszędzie. Także w miejscach gdzie naprawdę nie jest ani ładnie ani szczególnie ani nie jest to nic niesamowitego żeby koniecznie następne pokolenia musiały albo w ogóle chciały takie coś podziwiać.
Jest wiele przykładów. Najwięcej to zwykła ścieżka przez las która ustawowo z założenia jest zabroniona dla nas. Nie ma powodu żeby leśnymi drogami do zwozki drewna albo ppzarowymi nie wolno nam było jeździć. To nasz (obywateli) majątek i powinniśmy moc normalnie z niego korzystać. Nie żyjemy z łaski szejka na faktycznie jego ziemi - gdzie wszystko jest własnością jednego 'króla ' - tylko władza dostaje od nas mandat tymczasowo żeby rządziła przez jakiś czas wspólnym narodowym majątkiem. Czyli naszym.
Nie wiem czy dobrze się wyraziłem ale właśnie takie podejście urzędników mnie wkurza. Cała ta banda powinna nareszcie zrozumieć ze pracują za naszą kasę dla nas a nie są krolami. I nie wnikam z jakiej partii -kompletnie to jest nie istotne.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: ODKRYWCA w 10 Kwietnia 2015, 17:17:32
Ale chłopaki się rozkręciliście. Widać, że to kochacie. Normalnie można zebrać tyle historii, że starczyłoby na małą książkę :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 10 Kwietnia 2015, 17:20:22
W sumie jedziemy zgodnie z tematem. Wyczuwam ze będzie okazja się spotkać także na 4 kółkach - choć w moim przypadku pewnie dopiero na początku wakacji, bo czas zawalony maksymalnie robota i kalendarzem.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 10 Kwietnia 2015, 21:19:24
Ja jak nie widzę Jasnej Góry to mam lęki  :))
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: HOMZIK w 14 Maja 2015, 13:29:46
Miałem na testach. Oprócz tego że jest ciężki, a ja lubie poszaleć czasami w terenie to sprzęt zajebisty w trasy. Zero problemów technicznych poza rocznikami do 2013 gdzie bywały problemy z głowicami, ale serwisy wymieniały to z tytułu gwarancji. Poza tym cudeńko :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: BartekOpole w 21 Września 2015, 19:28:21
Czołem wszystkim, w tym sezonie przesiadłem się na Tygryska. Z motocykla jestem bardzo zadowolony. Przy wspólnych podróżach z kolegą na GS`ie zostawia motonga zza Odry daleko w cieniu.... :)
Moc ogromna, rakietowe przyspieszenia, lekkość i poręczność no i kardan. Jak na razie motocykl idealny.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: biblo w 21 Września 2015, 20:03:51
Dzisiaj nastąpił ten dzień, w którym stałem się posiadaczem Explorera XC!  ;D

Rocznik 2014, przebieg 6150 km, na gwarancji do listopada przyszłego roku.

(http://i.imgur.com/uoA1QI9.jpg)

(http://i.imgur.com/mJxptnB.jpg)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Arek w 21 Września 2015, 20:38:45
O widzę biblo, że zdradziłeś podobnie jak ja V-Stroma na Tygrysa. Tylko, że odwrotnie tzn. z mniejszego na większy ;D Moja zmiana była z dl 1000 na 800. Gratuluję zakupu będziesz zadowolony z tej pięknej maszyny.
Arek
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: BartekOpole w 21 Września 2015, 20:46:18
To ja się pochwalę swoim, zdjęcia robione na początku sezonu, motocykl sprowadzony po ślizgu, dokupiony topcase Givi na dwa duże kaski,:


(http://s3.postimg.org/m951j0trj/20150625_185934.jpg) (http://postimg.org/image/m951j0trj/)



(http://s8.postimg.org/y79opeys1/20150625_185859.jpg) (http://postimg.org/image/y79opeys1/)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: kamil w 21 Września 2015, 21:46:04
Biblo i Bartek świetne maszyny. Ja dużego tygrysa dosiadałem tylko na jazdach testowych. Tego silnika sie nie zapomina. Zadziwia rowniez poręczność jak na tak duże moto. Życzę udanych wypadów. Moze jeszcze jakiś wspólny w tym roku? Do zobaczenia na szlaku. Lewa!!!
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: biblo w 21 Września 2015, 22:15:01
Dzięki Panowie! :-)

kamil:: na razie, to "ujeżdżam" jeszcze V-Stroma, którym jadę za parę dni na zlot. Ale jak jesień będzie taka jak lato, tzn. afrykańska :-) to kto wie, może uda mi się dłużej pojeździć na Tigerze.

A swoją drogą, to pojawiła się wstępna propozycja listopadowego wypadu do Grecji (moto jadą na lawecie, kierownicy tanimi liniami) i może to byłaby okazja na przedłużenie sezonu i przetestowanie Tigera...? :-)

Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: leszek w 01 Grudnia 2015, 15:35:41
Witam.
Pół roku temu przesiadłem się z vstroma 650 na dużego tygrysa.
Na razie pozytywne doświadczenia szczególnie na długich przelotach.
Pozdrawiam z południa Polski :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: biblo w 02 Grudnia 2015, 15:35:13
Witam kolegę! :-)

Ja również do tej pory jeździłem na małym DL-u, ale na Tigerze udało mi się przejechać od zakupu tylko z 500 km...

A jak porównasz poręczność Tigera w stosunku do S-Stroma? Chodzi mi o manewrowanie na małych prędkościach, ciasne zakręty, itp. Tego się trochę obawiam, bo waga motocykla i wysoko położony środek ciężkości robi swoje... tym bardziej, że do wysokich nie należę... Dlatego kupiłem obniżone siedzenie i zastanawiam się jeszcze nad obniżeniem zawieszenia...
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: wilczek w 02 Grudnia 2015, 15:40:44
Ale tu chyba o naszych 4x4 piszemy... A o naszych hulajnogach , wszędzie indziej  >:D
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: biblo w 02 Grudnia 2015, 19:51:51
You are not allowed to view links. Register or Login
Ale tu chyba o naszych 4x4 piszemy... A o naszych hulajnogach , wszędzie indziej  >:D

Hmmm... autor niniejszego wątku zaczął go takim postem

You are not allowed to view links. Register or Login
Cześć,
chciałbym zaprosić do ujawnienia się wszystkich pozostałych (poza mną) posiadaczy explorera 1200.
Wpisujcie się.

Tak więc dyskusja na temat 4x4 jest OT  8)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: leszek w 03 Grudnia 2015, 13:14:57
o 4x4 też mogę :)
mam WJ 4,7 na zawiasie RC +4" i 32" MT
Jeździłem 10 lat w terenie na zawodach i w ramach pamiątek mam potrzaskane kręgi w kręgosłupie  :)

Wolę teraz o motocyklach pogadać.
suzuki ważyło mi 240kg explorer 280kg
 Co do poręczności to powyżej 5km/h jest już ok.
Suzuki prowadziło się stanowczo lepiej podczas manewrów parkingowych.
tygrysa położyłem już dwa razy na ziemi podczas nawracania :( ale że ma dwa komplety gmoli i osłonięty wahacz nic mu nie ma.
ale nie wrócił bym już do suzuki mimo że formalnie dalej takie posiadam :)
tygrys jest o wiele wygodniejszy, a przy długich szybkich przelotach z prędkościami autostradowymi (niemieckimi) w ogóle się nie męczy.
za to miałem okazję porównać suzuki do tygrysa 800 i mnie nie powaliło na kolana. silnik może i lepszy i zawias nie stuka, tyle że komfort suzuki i ochrona przed wiatrem są o niebo lepsze.
następna będzie multistrada ;)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: wilczek w 03 Grudnia 2015, 13:36:10
A to sorka, ilośc OT zmyliła ;) zatem trzeba barana poprosić aby przeniósł to do nowego tematu 4x4, bo widać potrzebny jest :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: biblo w 03 Grudnia 2015, 17:20:46
You are not allowed to view links. Register or Login
Wolę teraz o motocyklach pogadać.
suzuki ważyło mi 240kg explorer 280kg
Co do poręczności to powyżej 5km/h jest już ok.
Suzuki prowadziło się stanowczo lepiej podczas manewrów parkingowych.
tygrysa położyłem już dwa razy na ziemi podczas nawracania :( ale że ma dwa komplety gmoli i osłonięty wahacz nic mu nie ma.
ale nie wrócił bym już do suzuki mimo że formalnie dalej takie posiadam :)
tygrys jest o wiele wygodniejszy, a przy długich szybkich przelotach z prędkościami autostradowymi (niemieckimi) w ogóle się nie męczy.
za to miałem okazję porównać suzuki do tygrysa 800 i mnie nie powaliło na kolana. silnik może i lepszy i zawias nie stuka, tyle że komfort suzuki i ochrona przed wiatrem są o niebo lepsze.
następna będzie multistrada ;)

Leszek, dzięki za odpowiedź  :)

Dwa komplety gmoli, to ja też już mam (oryginalne + SW-Motech) oraz akcesoryjne, składane klamki. Jak mi się trafił paciak, gdy podczas zjeżdżania z krawężnika zabrakło nogi, to stwierdziłem, że trzeba się lepiej zabezpieczyć 8)

A o jakiej osłonie wahacza piszesz? Coś specjalnego, czy stelaże od kufrów?

P.S. Ochrona przed wiatrem w starym małym DL-u to mistrzostwo świata  ;D
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: leszek w 10 Grudnia 2015, 13:53:54
Tygrys przewracając się na lewą stronę potrafi poszarpać gumową osłonę wahacza, dlatego kupiłem crashpad.
http://allegro.pl/crashpad-wahacza-triumph-explorer-trophy-1200-i5805594074.html
taki jak w linku.
mam nadzieje że przy parkingowej glebie da rady. ;)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: WieRcik w 10 Grudnia 2015, 17:41:14
Ja pier......... kawałek teflonu i śrubka 180zł , chyba zacznę produkować , teflon 30-50zł , toczenie 10zł , śrubka atestowana 8.8 jakąś 1zł. :o :o
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: biblo w 10 Grudnia 2015, 19:54:35
WieRcik, motocykle to drogie hobby  :)

A jak jeszcze maczają w tym ręce Angole, to trudno się dziwić, że wszystko drogie... Dobrze, że Norwegia nie produkuje części i akcesoriów, bo ceny byłyby kosmicznie abstrakcyjne!  8)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Adam63 w 14 Grudnia 2015, 16:00:32
Cześć Panowie, jeszcze jeden duży Tiger przybył.
Mam pytanko do Jacka. Jaką szerokość masz motocykla z tymi aluminiowymi kuframi?
Ja mam oryginalne i mam ochotę je sprzedać i zakupić jakieś wyprawowe...
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: biblo w 14 Grudnia 2015, 16:40:05
Hmmm... teraz Ci nie odpowiem, bo motocykl garażuje poza domem...  :(
Ale postaram się w tym tygodniu do niego zajrzeć i zmierzę szerokość, o którą pytasz.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Adam63 w 14 Grudnia 2015, 16:54:14
Dzięki.Bez paniki,do wiosny mamy czas.... :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: biblo w 16 Grudnia 2015, 19:01:16
W sumie jest ~97cm.
Szerokość motocykla ze stelażami: ~53 cm; szerokość kufra 30-litrowego: 22 cm.

Są też kufry H&B 40-litrowe, szersze o 7 cm. W ich wypadku byłoby łącznie ~111 cm.


Edit:: Przed chwilą sprawdziłem w specyfikacji, że Explorer ma w kierownicy 962 mm szerokości. Czyli te moje kufry w zasadzie nie pogarszają jego możliwości przeciskania się np. w korkach  8)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Adam63 w 17 Grudnia 2015, 15:04:50
Dzięki. Jednym słowem dokładnie tyle co oryginały.
Muszę w takim razie sprzedać swoje i pomyśleć o alu.
Nie mam tylko pojęcia  ile one są warte.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: biblo w 17 Grudnia 2015, 16:04:08
Już chciałem napisać, że oryginalne są sporo pojemniejsze, ale ugryzłem się w palec  ;) i sprawdziłem, że mają 37 (lewy) i 25 (prawy) litrów pojemności. Czyli różnica (w porównaniu z moimi) niewielka, co jest aż dziwne, bo przecież nie wymagają one stelaży... Widzę zatem, że Triumph się nie popisał projektując swoje kufry: ani one ładne, ani pojemne, no i plastikowe...

A ile są warte te Twoje??? Tyle, ile ktoś Ci za nie zaoferuje...  ::) Może ze 2-2,5 tysiąca...?

Standardowa cena tych kufrów jest jakaś astronomiczna (ponad 5 koła), ale znalazłem dziwną ofertę http://www.triumphakcesoria.pl/system-bagazowy-explorer,11327.html Piszę "dziwną", bo Liberty nie słynie z atrakcyjnych cen... Jeśli oferta jest aktualna, to używane muszą być jeszcze tańsze...

Sprzedając swoje kufry pamiętaj o zestawie montażowym - blaszane wsporniki i jakiś taka "rozpórka"(?)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Adam63 w 17 Grudnia 2015, 16:22:58
Właśnie ja też pomierzyłem je wewnątrz i wyszły mi podobne wartości.
Wydaje mi się że aluminiaki będą łatwiejsze w pakowaniu,muszę się zastanowić.
Krowy to one faktycznie są,a jak je otworzyłem to się bardzo zdziwiłem...
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: biblo w 17 Grudnia 2015, 19:52:54
Te moje H&B są smuklejsze w porównaniu do oryginałów. Jest też do nich trochę akcesoriów dodatkowych: uchwyty i pasy do noszenia, uchwyty na butelki/kanisterki, torby mocowane na wierzchu. Otwierają się od góry, tak więc jak potrzeba coś ze spodu, to trzeba wszystko wyciągać... Ale w razie czego dokupię wewnętrzne torby. To co mnie trochę niepokoi, to plastikowe elementy w systemie mocowania kufra do stelaża. Jak coś się ułamie, to kicha...
Nie będę jednak marudził, bo nie zagląda się w zęby darowanemu koniowi  8)

Do tej pory używałem plastikowych Givi E41 i w sumie byłem z nich zadowolony. Mocne, praktyczne i sporo tańsze od alusów. Świetnym rozwiązaniem jest ta małą, dodatkowa pokrywka z zamkiem szyfrowym pozwalająca na łatwy dostęp do rzeczy na wierzchu. Przydaje się też przy pakowaniu, jak trzeba coś dopychać  :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Śmigło w 18 Kwietnia 2016, 22:00:18
Witam miłośników najlepszej marki na świecie
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 19 Kwietnia 2016, 00:06:41
You are not allowed to view links. Register or Login
Witam miłośników najlepszej marki na świecie
Czyżby Explorer?
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Śmigło w 23 Kwietnia 2016, 16:37:42
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
Witam miłośników najlepszej marki na świecie
Czyżby Explorer?
Owszem Explorer...po dwóch Sprintach przyszła kolej na dużego Tygrysa; )
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 23 Kwietnia 2016, 20:31:14
Też potrafi przyspieszyć :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Śmigło w 23 Kwietnia 2016, 23:12:49
A i owszem potrafi; )
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 24 Kwietnia 2016, 00:02:56
U mnie jeszcze śmieszniej. Przeszedłem z firestorma :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Porter11 w 29 Kwietnia 2016, 08:03:39
Jakby co,  to jest kolejny Explorer :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: hena w 29 Kwietnia 2016, 09:40:40
Witam, tez jestem posiadaczem dużego Tygrysa :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: kamil w 19 Maja 2016, 14:00:39
No robi się nam teraz sporo tych dużych kociaków. Bardzo dobrze, bardzo dobrze :-)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: tigerplock w 22 Maja 2016, 19:23:56
kamil. w płockowie tez jest kilka kociaków, kurde trzeba sie jakoś zorganizować miałeś tyle razy podjechać napisz mi na priv swój numer , mam kłopot z maszyną dziś po obfitej trasie brak wolnych obrotów, a nadal lezy u mnie twój kabel OBD, przydało by się z niego skorzystac
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 27 Maja 2016, 00:05:08
Czołem. Masz obd? To ściągnij sobie tuneecu - darmowy komp m.innymi do Tigera.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: plus w 09 Czerwca 2016, 10:59:37
Witam, duży Tygrys od jesieni 2013 i choćby skały s..ły nie zamienię na 3 litery!!!
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Elwis w 24 Października 2016, 22:27:20
No to i ja się zamelduję.
Duży Tygrys z Bielska.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Elwis w 29 Października 2016, 20:27:51
Powiem Wam tak.
Przedwczoraj wieczorem mój Tygrys wreszcie dotarł do Bielska.
Wczoraj go wyprowadziłem na spacer po Kubalonce i Salmopolu.
Spacer był powolny bo opony były nowe założone i jeszcze nieprzetarte ( Dunlop Roadsmart III) i dużo liści leży na drodze już. Specjalnie założyłem asfaltowe bo nie zamierzam zjeżdżać nigdzie poza czarną ścieżkę ;)
Zostało po pół centymetra opony z każdej strony

Wraźenia? Jestem w szoku. To wielkie zwierzę prowadzi się w zakrętach nie gorzej jak Versys 650.  Na prostych jest dużo szybszy, w zakrętach i nawrotach idzie jak złoto i nie zauważyłem żeby ta duża masa sprawiała jakikolwiek problem w trakcie złożenia. Jedynie hamulce są dużo gorsze niż w Versalce. Chociaż może to być kwestia dużo większej masy motocykla i po prostu dohamowanie tej masy i wytracenie energii odbywa się trochę ciężej i tak bardziej opornie. W Versalce miałem wrażenie że czuję na klamce jak klocki wdzierają się w tarcze.
Bardzo fajny, dojrzały motocykl. Na dalekie wyjazdy jakie lubię, myślę że będzie super.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: MaG w 30 Października 2016, 01:47:32
Elwis, GRATULUJĘ!!!

Puki śnieg nie pruszy, to rozjeździj te opony. A jak będzie sucho, to dociśnij klamki hamulca, co by ABS zagrał i wtedy zobaczysz potęgę TIGERA
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Elwis w 30 Października 2016, 08:11:37
You are not allowed to view links. Register or Login
A jak będzie sucho, to dociśnij klamki hamulca, co by ABS zagrał i wtedy zobaczysz potęgę TIGERA

To mówisz że te hamulce są mocne i dają radę? Może rzeczywiście kwestia przyzwyczajenia się. Potestuję. ;)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Lukerson w 01 Marca 2017, 22:58:49
Już od 2 lat w sumie, ale mam i ja Internet Explorera :)
Genialna maszyna.

Wciąż nie ma tego dużo - nawet w Warszawie nie widuję w zasadzie wcale. Jeden czasem na Jerozolimskich przez Zachodnim wystaje przy biurowcu - musi do roboty ktoś przyjeżdża. Biały ;)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: majkaz w 02 Marca 2017, 12:42:34
...to i ja się tutaj wpiszę, chociaż zrobiłem to przed chwilą w przywitalni.

witam, wszystkich i pozdrawiam z Krakowa !
ja i mój Tex 1200.

do zobaczenia na drodze. :)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 02 Marca 2017, 12:49:04
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
A jak będzie sucho, to dociśnij klamki hamulca, co by ABS zagrał i wtedy zobaczysz potęgę TIGERA

To mówisz że te hamulce są mocne i dają radę? Może rzeczywiście kwestia przyzwyczajenia się. Potestuję. ;)
Raczej zostaw sobie sporo luzu z przodu przy testach.
Ogólnie dają radę, ale do rewelacji brakuje bardzo dużo.
Ale co zrobić skoro TEX waży 300...
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 02 Marca 2017, 12:49:45
You are not allowed to view links. Register or Login
...to i ja się tutaj wpiszę, chociaż zrobiłem to przed chwilą w przywitalni.

witam, wszystkich i pozdrawiam z Krakowa !
ja i mój Tex 1200.

do zobaczenia na drodze. :)
Witaj :)
Pozdrawiamy razem z Explorerem
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Wojt w 31 Maja 2017, 13:23:12
Dołączam ze swoim 1200 :)

(https://s9.postimg.org/c2pirsd0f/explorer.jpg)

a żeby nie było OT - kolega ma 4x4 :P

(https://s11.postimg.org/gpeasylwz/4x4.jpg)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: rafal w 17 Sierpnia 2017, 10:17:29
mam!
(https://s2.postimg.org/4udkhlv05/IMG_5625_2.jpg) (https://postimg.org/image/4udkhlv05/)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: maras_mws w 16 Września 2017, 20:36:06
Mam i ja :D
(https://s26.postimg.org/87f9ganud/IMG_20170822_100908.jpg) (https://postimg.org/image/87f9ganud/)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: HOMZIK w 17 Września 2017, 19:51:55
Zdjęcia jeszcze nie mam, ale już zadatek wpłacony, specyfikacja typowa dla wersji......... INDYVIDUAL :-) Będzie wszystko oprócz ppdgrzewanych siedzeń bo nie chciałem, będzie bez TSAS bo kategorycznie nie chcę.  800 XC jeździłem przy minusowych temperaturach i mimo braku grzania tyłka było ciepło dzięki grzanej kurtce i manetki. Koła szprychowe mają plusy i minusy więc tu jeszcze mam dylemat, bo salon może mi wedle życzenia założyć. Różnica w cenie pomiędzy szprychowymi a alu jest niecałe 300 zł na sztuce i mam problem co wybrać.

Kto w Warminsko Mazurskim ma EXPLORERA?  Bo w Elblągu będzie jeden. 
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 18 Września 2017, 11:42:37
Bierz Alu - i tak nie będziesz zjeżdżal z asfaltu a ze szprychowymi same problemy i koszty potem.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Patryk w 20 Lutego 2018, 20:56:09
mam i ja >:D, Oczkowice/Rawicz/Leszno/WLKP
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Jarczoq w 21 Lutego 2018, 22:17:10
You are not allowed to view links. Register or Login
a ze szprychowymi same problemy i koszty potem.
To znaczy ... ?
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 22 Lutego 2018, 09:55:26
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
a ze szprychowymi same problemy i koszty potem.
To znaczy ... ?
Co jakieś pół roku trzeba robić przegląd i z reguły centrowanie. To trzeba robić umiec, w Warszawie mamy 2 miejsca godne polecenia (nie znam więcej). Centrowanie porządnie jednego koła to cały dzień roboty. Czyli łatwo sobie wyobrazić że tanio nie jest. Ja już to robiłem 2 razy i mam do zrobienia trzeci. Motocykl 3 lata i wcale nie od razu się o tym dowiedziałem.
Poza tym zalety szprychowych kół są oczywiste jeśli dużo się jeździ daleko poza drogami, bo w razie uszkodzenia koła teoretycznie da się je naprawić młotkiem i potem dociagajac szprychy. Tylko że działa to tylko jak masz dętki, a tu nie masz. I nie - nie możesz ich sobie włożyć bo to inna konstrukcja felgi od wewnątrz i po prostu się przetrą.
Innymi słowy jak pisałem, nic to nie daje poza samymi problemami.

Ale generalnie jeśli Ci chcesz szprychowe, to mam propozycję. Kup z Alu, a ja się z tobą wymienię na moje (stan idealny). Będziesz miał taniej parę tysi.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Jaro w 22 Lutego 2018, 21:49:47
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
a ze szprychowymi same problemy i koszty potem.
To znaczy ... ?
Co jakieś pół roku trzeba robić przegląd i z reguły centrowanie. To trzeba robić umiec, w Warszawie mamy 2 miejsca godne polecenia (nie znam więcej). Centrowanie porządnie jednego koła to cały dzień roboty. Czyli łatwo sobie wyobrazić że tanio nie jest. Ja już to robiłem 2 razy i mam do zrobienia trzeci. Motocykl 3 lata i wcale nie od razu się o tym dowiedziałem.
Poza tym zalety szprychowych kół są oczywiste jeśli dużo się jeździ daleko poza drogami, bo w razie uszkodzenia koła teoretycznie da się je naprawić młotkiem i potem dociagajac szprychy. Tylko że działa to tylko jak masz dętki, a tu nie masz. I nie - nie możesz ich sobie włożyć bo to inna konstrukcja felgi od wewnątrz i po prostu się przetrą.
Innymi słowy jak pisałem, nic to nie daje poza samymi problemami.

Ale generalnie jeśli Ci chcesz szprychowe, to mam propozycję. Kup z Alu, a ja się z tobą wymienię na moje (stan idealny). Będziesz miał taniej parę tysi.

To dotyczy tylko kół TExa czy innych też? Bo pierwszy raz o czymś takim słyszę. Miałem GSa na szprychach i nic. Teraz ma Xca i nic. Miałem Explorera na alumach i felgę prostowałem dwa razy  :'( Nigdy nie słyszałem żeby centrować koło dwa razy w roku. Vto
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: pawel w 22 Lutego 2018, 21:51:43
W moim 800xcx wymienialem szprychy w tylnym kole a w końcu dostałem całe nowe  na gwarancji.

Wysłane z mojego E6853 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 22 Lutego 2018, 21:54:25
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
a ze szprychowymi same problemy i koszty potem.
To znaczy ... ?
Co jakieś pół roku trzeba robić przegląd i z reguły centrowanie. To trzeba robić umiec, w Warszawie mamy 2 miejsca godne polecenia (nie znam więcej). Centrowanie porządnie jednego koła to cały dzień roboty. Czyli łatwo sobie wyobrazić że tanio nie jest. Ja już to robiłem 2 razy i mam do zrobienia trzeci. Motocykl 3 lata i wcale nie od razu się o tym dowiedziałem.
Poza tym zalety szprychowych kół są oczywiste jeśli dużo się jeździ daleko poza drogami, bo w razie uszkodzenia koła teoretycznie da się je naprawić młotkiem i potem dociagajac szprychy. Tylko że działa to tylko jak masz dętki, a tu nie masz. I nie - nie możesz ich sobie włożyć bo to inna konstrukcja felgi od wewnątrz i po prostu się przetrą.
Innymi słowy jak pisałem, nic to nie daje poza samymi problemami.

Ale generalnie jeśli Ci chcesz szprychowe, to mam propozycję. Kup z Alu, a ja się z tobą wymienię na moje (stan idealny). Będziesz miał taniej parę tysi.

To dotyczy tylko kół TExa czy innych też? Bo pierwszy raz o czymś takim słyszę. Miałem GSa na szprychach i nic. Teraz ma Xca i nic. Miałem Explorera na alumach i felgę prostowałem dwa razy  :'( Nigdy nie słyszałem żeby centrować koło dwa razy w roku. Vto
Sprawdź ręcznie dokręcania poszczególnych szprych. U mnie po roku większość była luźna. Wyszło przy wymianie opon i próbie wyważenia. Jak mi zaczęli zakładać ciężarki typu 200g to się zainteresowałem co robią..
Lukasz z poznańskiej który takie rzeczy naprawia opowiadał mi całą masę takich historii. Podobno większość motocykli - w tym zwłaszcza gs - wyjeżdżają na starcie z kiepsko zcentrowanymi kołami.w każdym razie tak zwyczajnie jest.
Nie warto jak chcesz jeździć po czarnym.
Mogę się wymienić jak ktoś chce.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 22 Lutego 2018, 21:55:43
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
a ze szprychowymi same problemy i koszty potem.
To znaczy ... ?
Co jakieś pół roku trzeba robić przegląd i z reguły centrowanie. To trzeba robić umiec, w Warszawie mamy 2 miejsca godne polecenia (nie znam więcej). Centrowanie porządnie jednego koła to cały dzień roboty. Czyli łatwo sobie wyobrazić że tanio nie jest. Ja już to robiłem 2 razy i mam do zrobienia trzeci. Motocykl 3 lata i wcale nie od razu się o tym dowiedziałem.
Poza tym zalety szprychowych kół są oczywiste jeśli dużo się jeździ daleko poza drogami, bo w razie uszkodzenia koła teoretycznie da się je naprawić młotkiem i potem dociagajac szprychy. Tylko że działa to tylko jak masz dętki, a tu nie masz. I nie - nie możesz ich sobie włożyć bo to inna konstrukcja felgi od wewnątrz i po prostu się przetrą.
Innymi słowy jak pisałem, nic to nie daje poza samymi problemami.

Ale generalnie jeśli Ci chcesz szprychowe, to mam propozycję. Kup z Alu, a ja się z tobą wymienię na moje (stan idealny). Będziesz miał taniej parę tysi.

To dotyczy tylko kół TExa czy innych też? Bo pierwszy raz o czymś takim słyszę. Miałem GSa na szprychach i nic. Teraz ma Xca i nic. Miałem Explorera na alumach i felgę prostowałem dwa razy  :'( Nigdy nie słyszałem żeby centrować koło dwa razy w roku. Vto
Sprawdź ręcznie dokręcania poszczególnych szprych. U mnie po roku większość była luźna. Wyszło przy wymianie opon i próbie wyważenia. Jak mi zaczęli zakładać ciężarki typu 200g to się zainteresowałem co robią..
Lukasz z poznańskiej który takie rzeczy naprawia opowiadał mi całą masę takich historii. Podobno większość motocykli - w tym zwłaszcza gs - wyjeżdżają na starcie z kiepsko zcentrowanymi kołami.w każdym razie tak zwyczajnie jest.
Nie warto jak chcesz jeździć po czarnym.
Mogę się wymienić jak ktoś chce.
No i nie wiem jak trzeba przywalic i w co żeby Ci się felga pokrzywila - w sumie to teraz trochę jestem zdziwiony. Możesz coś więcej na ten temat?
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Jaro w 22 Lutego 2018, 22:05:42
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
a ze szprychowymi same problemy i koszty potem.
To znaczy ... ?
Co jakieś pół roku trzeba robić przegląd i z reguły centrowanie. To trzeba robić umiec, w Warszawie mamy 2 miejsca godne polecenia (nie znam więcej). Centrowanie porządnie jednego koła to cały dzień roboty. Czyli łatwo sobie wyobrazić że tanio nie jest. Ja już to robiłem 2 razy i mam do zrobienia trzeci. Motocykl 3 lata i wcale nie od razu się o tym dowiedziałem.
Poza tym zalety szprychowych kół są oczywiste jeśli dużo się jeździ daleko poza drogami, bo w razie uszkodzenia koła teoretycznie da się je naprawić młotkiem i potem dociagajac szprychy. Tylko że działa to tylko jak masz dętki, a tu nie masz. I nie - nie możesz ich sobie włożyć bo to inna konstrukcja felgi od wewnątrz i po prostu się przetrą.
Innymi słowy jak pisałem, nic to nie daje poza samymi problemami.

Ale generalnie jeśli Ci chcesz szprychowe, to mam propozycję. Kup z Alu, a ja się z tobą wymienię na moje (stan idealny). Będziesz miał taniej parę tysi.

To dotyczy tylko kół TExa czy innych też? Bo pierwszy raz o czymś takim słyszę. Miałem GSa na szprychach i nic. Teraz ma Xca i nic. Miałem Explorera na alumach i felgę prostowałem dwa razy  :'( Nigdy nie słyszałem żeby centrować koło dwa razy w roku. Vto
Sprawdź ręcznie dokręcania poszczególnych szprych. U mnie po roku większość była luźna. Wyszło przy wymianie opon i próbie wyważenia. Jak mi zaczęli zakładać ciężarki typu 200g to się zainteresowałem co robią..
Lukasz z poznańskiej który takie rzeczy naprawia opowiadał mi całą masę takich historii. Podobno większość motocykli - w tym zwłaszcza gs - wyjeżdżają na starcie z kiepsko zcentrowanymi kołami.w każdym razie tak zwyczajnie jest.
Nie warto jak chcesz jeździć po czarnym.
Mogę się wymienić jak ktoś chce.
No i nie wiem jak trzeba przywalic i w co żeby Ci się felga pokrzywila - w sumie to teraz trochę jestem zdziwiony. Możesz coś więcej na ten temat?

Pełny motocykl przygotowany na długi wyjazd, dwie osoby i felga poddała się na wyfrezowanej dziurze w asfalcie, drugiego razu nawet nie zauważyłem. Pojechałem wywarzać bo lekko trzepało kierownicą i okazało się ze felga znowu jest wgnieciona :-\

Co do tych luzów na szprychach to czeka mnie teraz wymiana opon, będę musiał się temu przyjrzeć. Przyznam że jestem w małym szoku o/"
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 22 Lutego 2018, 23:25:38
To raczej znana sprawa.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Jaro w 22 Lutego 2018, 23:58:26
You are not allowed to view links. Register or Login
To raczej znana sprawa.

Jak widać nie do końca ;)
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: Mario mast w 21 Listopada 2018, 20:18:54
Pewnie zaraz dostanę jakąś złotą łopatę albo coś ale w odpowiedzi na pierwszy post tego wątku melduję, że duży tygrysek 1200 XRX  w piątek zawita do garażu.
Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: marek_w w 21 Listopada 2018, 23:35:16
You are not allowed to view links. Register or Login
Zdjęcia jeszcze nie mam, ale już zadatek wpłacony, specyfikacja typowa dla wersji......... INDYVIDUAL :-) Będzie wszystko oprócz ppdgrzewanych siedzeń bo nie chciałem, będzie bez TSAS bo kategorycznie nie chcę.  800 XC jeździłem przy minusowych temperaturach i mimo braku grzania tyłka było ciepło dzięki grzanej kurtce i manetki. Koła szprychowe mają plusy i minusy więc tu jeszcze mam dylemat, bo salon może mi wedle życzenia założyć. Różnica w cenie pomiędzy szprychowymi a alu jest niecałe 300 zł na sztuce i mam problem co wybrać.

Kto w Warminsko Mazurskim ma EXPLORERA?  Bo w Elblągu będzie jeden.
Jak się uda to będzie drugi tylko że ja będę szukał jakiejś używki. I sam nie wiem jakie koła. Szczerze nie słyszałem jeszcze żeby ktoś co chwilę grzebał w kolach szprychowych

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Jakieś bratnie dusze?
Wiadomość wysłana przez: lukiies w 22 Listopada 2018, 02:10:00
You are not allowed to view links. Register or Login
You are not allowed to view links. Register or Login
Zdjęcia jeszcze nie mam, ale już zadatek wpłacony, specyfikacja typowa dla wersji......... INDYVIDUAL :-) Będzie wszystko oprócz ppdgrzewanych siedzeń bo nie chciałem, będzie bez TSAS bo kategorycznie nie chcę.  800 XC jeździłem przy minusowych temperaturach i mimo braku grzania tyłka było ciepło dzięki grzanej kurtce i manetki. Koła szprychowe mają plusy i minusy więc tu jeszcze mam dylemat, bo salon może mi wedle życzenia założyć. Różnica w cenie pomiędzy szprychowymi a alu jest niecałe 300 zł na sztuce i mam problem co wybrać.

Kto w Warminsko Mazurskim ma EXPLORERA?  Bo w Elblągu będzie jeden.
Jak się uda to będzie drugi tylko że ja będę szukał jakiejś używki. I sam nie wiem jakie koła. Szczerze nie słyszałem jeszcze żeby ktoś co chwilę grzebał w kolach szprychowych

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Ja musiałem grzebać. W nowym odebranym z salonu obydwa koła były do wycentrowania, żeby nadawały się do wyważenia. Da się to oczywiście zrobić także samodzielnie przy odrobinie wprawy.
Odlewane są po prostu prostsze i wg mnie lepiej je wziąć do jazdy po asfalcie. Do terenu naturalnie szprychowe bo są mocniejsze.