Byłem w 2008 tylko ja leciałem trasę non-stop Warszawa - Nordkapp - Warszawa przez Jyvaskyla (200km na północ od Helsinek) gdzie zrzuciłem cały zbędny balast i ostatnie 1300 km "atakowałem" tylko z narzędziami, kanistrem z paliwem i suchym prowiantem (z niezastąpioną polską kiełbasą myśliwską na czele)
Pokonanie całej trasy (ok. 5300-5500km) zajęło mi 5 dni i jedną noc (ostatniego dnia jechałem non-stop do Polski bez zatrzymywania się na nocleg). Generalnie jechałem tylko za dnia, bo w nocy bardziej temperatura uniemożliwiała jazdę (był początek października). Nie wiem czy to będą dobre rady, ale kilka wskazówek z autopsji i słyszenia od Finów i Norwegów mogę Ci napisać. Na ile będą przydatne i aktualne to musisz już sam ocenić.
1. Uważaj na renifery i łosie. Szczególnie w ciepłe dni lubią wychodzić na drogi. W Finlandii największy odsetek ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych jest spowodowany właśnie przez te zwierzaki. Szczególnie przez łosie które ważą powyżej tony. Dodatkowo "milutkie" renifery są nieprzewidywalne. Sam mijając jednego z nich zostałem zaatakowany i zepchnięty do rowu co skończyło się wywrotką Tygrysa do góry łapami i musiałem prosić o pomoc przejeżdżającego kierowcę, bo sam nie dałem rady wyciągnąć moto z rowu. Także czuj respekt przed zwierzyną. Lepiej poczekać parę minut niż potem mieć problemy.
You are not allowed to view links.
Register or
Login2. Uważaj na Policję, radary, nieoznakowane radiowozy i ograniczenia prędkości. Mandaty są bardzo wysokie, a system ich naliczania jest zdecydowany bardziej restrykcyjny niż w Polsce. Przekroczenia prędkości są liczone procentowo, a nie normalnie jak w Polsce. U nas jak masz 80 na 50 to przekroczyłeś prędkość o 30 km/h i dostajesz adekwatny mandat. W Finlandii natomiast oznacza to, że przekroczyłeś dopuszczalną prędkość o 60%, a przy przekroczeniu powyżej 50% zabierają prawo jazdy. Dodatkowo wysokość mandatu zależna jest od zarobków, a nie w/g taryfikatora jak w Polsce. Nie wiem jak wygląda to w praktyce (mnie całe szczęście nie złapali), ale następnym razem jechałbym bardziej zachowawczo nie licząc, że mi się upiecze tak jak za pierwszym razem. Radary potrafią stać w najmniej oczekiwanym miejscu np. w środku pustkowia wiele kilometrów od najbliższej miejscowości. Łatwo je wypatrzeć bo są jaskrawe i z daleka je widać pośród zieleni. Nieoznakowane radiowozy to temat rzeka, bo jezdżą wszystkim co im wpadnie w ręce lub zostanie skonfiskowane. Nigdy nie wiesz czy samochód jadący z naprzeciwka nie zrobił Ci zdjęcia. Ja osobiście sam widziałem Mercedasa W124 kombi (baleron), a w środku dwóch policjantów i pełno aparatury pomiarowej typu video rejestratory, etc. Jednym słowem miej oczy szeroko otwarte.
You are not allowed to view links.
Register or
Login3. Puste przestrzenie, dzika przyroda, zero ludzi czyli pomocy znikąd. Nie wiem czy jedziesz sam czy jedziecie grupą, ale weź pod uwagę, że na północy są obszary gdzie nie spotkasz żywej duszy przez wiele kilometrów. W przeciwieństwie do Polski większość małych miejscowości nie leży przy drodze tylko jest od niej oddalona i o tym fakcie informują Cię tylko mały tabliczki pokazujące zjazd do tych wiosek. Wiosek, które często mają po trzy gospodarstwa. Im bardziej na północ tym mniejsza obecność człowieka. Przykładem może być droga 92 wiodąca przez Karigasniemi na granicy norwesko-finlandzkiej. Na przestrzeni ok. 100km nie spotkałem nikogo: żadnego pojazdu, człowiek, zwierzęcia. Pięknie, ale zarazem trochę strasznie jeśli jedziesz sam.
You are not allowed to view links.
Register or
Login4. Jedzenie, spanie, tankowanie. Żarcie jest drogie w całej Skandynawii. Najlepiej zaopatrzyć się w suchy prowiant na śniadania i kolacje, a tylko w ciągu dnia ewentualnie zjeść ciepły posiłek gdzieś po drodze. Ja jechałem na żarciu z Polski, ala mój brat który studiował 2 lata w Finlandii opowiadał mi, że w większych miastach często są happy hours i można za 8-10 EUR nażreć się jak świnia i jeszcze wyjść z dużą kawą na deser - jest to jakaś opcja
Jeśli masz możliwość to bierz namiot lub nocuj na kempingach. Motele i hotele to droga sprawa. W Norwegii miałem najdroższy nocleg w moim życiu o czym się dowiedziałem już w Polsce po sprawdzeniu wyciągu z mojej karty kredytowej
Stacje paliw są czynne do 17 lub są automatyczne i całodobowe. Ja korzystałem z tych pierwszych, ale na wszelki wypadek miałem zatankowany kanister 5l ze sobą. Jako że Finlandia ma najwyższy współczynnik spożycia kawy na świecie to na każdej stacji benzynowej obok kasy stoi kawa z ekspresu na podgrzewaczu. Żaden gówniany shit z automatu jak u nas tylko prawdziwa czarna: "Poproszę dystrybutor nr 2 i czarną kawę". I tak co 300-400 km. Gorąca kawa uratowała mi wtedy życie
You are not allowed to view links.
Register or
Login5. Nordkapp czyli czyli gdzie się podziały drzewa? Ostatnim większym miasteczkiem gdzie można zatankować, zjeść, odpocząć jest Olderfjord jakieś 100-130 km przed Nordkappem. Jest co prawda jeszcze port Honningsvag na samej północy, ale tam nie dotarłem - widziałem tylko z daleka sam port. Mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Olderfjord, a Nordkappem jest kilkukilometrowy płatny tunel przebiegający pod morzem (cieśniną). Jest oświetlony i wentylowany, ale jest niska temperatura i bywa ślisko i mokro więc ostrożność jak najbardziej wskazana. Potem jest jeszcze jeden tunel bliżej Honningsvag, ale już krótszy i bezpłatny.
You are not allowed to view links.
Register or
LoginGeneralnie nie ma drzew. Krzewów też prawie nie widać. Za to bardzo często jest wiatr. I to nie taki jak u nas tylko prawdziwy wicher. Wcześniej będziesz jechał często wzdłuż fiordów gdzie z jednej strony masz scianę/skały a z drugiej morze lub zatokę i nie czuć tak tych podmuchów.
You are not allowed to view links.
Register or
LoginNa ostatnich 20-30 km jak już miniesz zjazd na Honningsvag nie ma już nic co Cię osłoni. Nigdy w życiu nie jechałem w takim pochyleniu z bocznym wiatrem. Nawet nie mogłem postawić moto na bocznej stopce, bo normalnie go przewracało
Może w czerwcu będzie inaczej?
You are not allowed to view links.
Register or
LoginCo do samego Nordkappu to trudno mi się będzie wypowiadać, bo... jak dojechałem szlabany były zamknięte. Co nie przeszkodziło mi sforsować z ułańską fantazją zabezpieczającego ogrodzenia i podjechania moto pod samo wejście - w końcu Polak potrafi
Całe szczęście była wnęka chroniąca przed wiatrem więc mogłem zostawić moto nie martwiąc się o to że może go przewrócić wiatr.
You are not allowed to view links.
Register or
LoginCo do samego Nordkappu to pewnie nie urzekłby mnie tak bardzo gdyby nie to, że nie było żadnych ludzi ani turystów i był kwintesencją mojego wyjazdu. Cała trasa pokonana samotnie i kontemplowanie "końca świata" również samotnie
You are not allowed to view links.
Register or
LoginYou are not allowed to view links.
Register or
LoginYou are not allowed to view links.
Register or
LoginJednym słowem było warto, a to że geograficzny Przylądek Północny leży jednak trochę obok (widać go z Nordkappu)...
You are not allowed to view links.
Register or
Login... to już zupełnie inna historia. W końcu trzeba coś zostawić "do zdobycia" na później, bo nigdy nie wiemy kiedy jeszcze wrócimy w to samo miejsce
You are not allowed to view links.
Register or
LoginPowodzenia i uważaj na renifery!