Macie jakieś nowe doświadczenia lub pomysły w temacie "opóźniona reakcja na gaz" ?
Jestem świeżym użytkownikiem Explorera i powiem szczerze, że po zrobieniu 4,5 tys. km byłbym bardzo zadowolony, gdyby właśnie nie ten gaz ... niestety zdarzały mi się przypadki, że Tygrys mi gasł przy ruszaniu, co jeszcze jest do przeżycia, bo można to wytłumaczyć moimi "nieumiejętnościami" i brakiem wyczucia, ale kiedy w górach robię zjazdy na winklach na drugim biegu i przy próbie odejścia moto mi gaśnie ... to już niestety jest niebezpieczne.
Pocieszające dla mnie jest to, że koledzy o znacznie większym doświadczeniu i umiejętnościach też się motali z moim rollgazem
Można z tym jakoś walczyć czy po prostu jedyna rada to zaakceptować i zmienić sposób jazdy