Koledzy i koleżanki po ogarnięciu rzeczy z Red Mamut zamówiłem sobie na próbę sakwę/apteczkę na gmol motocyklowy.
Przyszła, zamontowałem i powiem szczerze że zamawiam jeszcze jedną. Idealnie wpasowała się w przestrzeń gmola a paski super spinają ją o rurki. Jeździłem juz i po 170 i po lesie i dziurach. Nic się nie luzuje więc na pewno jej nie zgubimy. Dotychczas wszystko "apteczkowe" tj.
-Koc termo
-Chustę trójkątną
-Bandaż wodoodporny
-Maseczkę do sztucznego oddychania
-Rękawiczki lateksowe
-Smekte
-Plaster
-Tabletki na ból głowy
-Ampułki soli fizjoogicznej jak by coś do oka wpadło
-Srajtaśmę
I tak dalej, woziłem w kieszeni na plecach ale teraz... zajebista sprawa.
Przy mnie zostawiłem sobie tylko koc, rękawiczki, bandaż i staze taktyczną a reszta została w apteczce.
W drugiej sztuce zrobie sobie taką podręczną na tentegi-tegesy jak to mówi moja żona takie jak kabel usb, zapasowa żarówka, bezpieczniki, baterie do kamery, obudowę wodoodporną do kamery itp...
za 100 zł mam 2 torby w których de facto pomieszczę wszystko do szybkiego urzytku a nie będę szukał tego po kufrach co mnie niezmiernie irytowało zawszę a najtańsze gmole 150 zł na allegro i powiem szczerzę te bardziej mi się podobają i lepiej wyglądają. Poza tym nie będę tam trzymał nie wiadomo czego. Istnieje też opcja kradzieży ale powiem szczerzę że zapięcie jednej sakwy do gmota to jakieś 60 sec więc jak będę gdzieś szedł daleko od moto albo będę go zostawiał na pół dnia to będą lądowały w kufrze i tyle. No nie wiem. Sami oceńcie.