Cześć,
a więc w piątkowe popołudnie podjąłem się w końcu wymiany płynu chłodzącego. Niby czynność nieskomplikowana, ale mnie pokonała.
Po spuszczeniu płynu przystąpiłem do napełniania świeżym, pierwsze zdziwienie to z trudem wlałem przez wlew na chłodnicy 1,8 litra, gdzie książka podaje prawie 3 litry. No cóż pewno w bloku zostało.
Natomiast po napełnieniu chłodnicy, odpaleniu, nagrzaniu się silnika i włączeniu wentylatora niby wszystko ok, ale zbiorniczek wyrównawczy, który jest wyżej niż chłodnia jest pusty. Nie wlewałem do niego płynu, wlewałem tylko do chłodnicy.
Pytanie, czy mam wlewać do zbiornika osobno płyn aby stan był między kreskami?