No to chyba ostatni dzwonek od Morhota, bo w poniedziałek to będzie dostępny ale z salonu ktm we Wrocławiu, już za parę groszy więcej. Jeździłem Morhotowym tygrysem kilka razy i zawsze byłem zakochany, motocykl w doskonałym stanie. Gdybym miał taki budżet to sam bym go wziął.
Dalej nie wiem po co go sprzedaje
tyle, że się zakochał w "mrówce" 1290...