Mam TT Rider 400. To to samo co Rider 410 tylko nie ma tych gotowych tras i mapa tylko na europe. Po roku mogę coś napisać:
- ekran wymaga naklejenia matowej folii inaczej robi za lustro
- ekran jest czuły na spadające krople wody (mam z tego powodu wymieniony sprzęt na gwarancji - nie miałem okazji przetestować czy się poprawiło)
- mapy są w OK jak narazie nie miałem problemów
- wyznaczanie krętej trasy - fajne ale irytuje mnie fakt, że jak masz na trasie przejazdu przez jakąś aglomerację miejską to też chce mnie prowadzić po bocznych uliczkach (raz wylądowałem na jakimś blokowisku;-))
- na pierwszy rzut oka soft wydaje się być fajny ale im głębiej tym więcej baboli np: układasz sobie na kompie trasę (np jakaś pętelka po okolicy) i importujesz ją jako GPX do navi. Spróbuj zmienić miejsce docelowe z miejscem startowym
- użytkownicy na forum TT rzucają mięsem za jakość połączenia głosowego po BT gdy masz włączony transfer danych tel<->GPS. Podobno jest masakra - ja tego problemu nie mam bo łącze tel bezpośrednio do Interkomu jednym kanałem a GPS drugim.
- stacja dokująca do moto o niebo lepsza niż w poprzedniej generacji TT Rider
- bateria jest super nie udało mi się jej rozładować
Jak są jakieś pytania to walcie śmiało.