Jak zapewne nie wiecie, gdyż kto to śledzi i po co. Mam Texa od listopada roku tego. Jako, że parcie na jazdę jest, to jeżdżę, pogoda jest jaka jest.. Teraz już się przywykłem ( co nie oznacza, że nie chcę tego zmieniać) jednak jakież było moje zdziwienie, kiedy to po jazdach w deszczu wszystko co na asfalcie było na spodniach i kurtce Patrycji (córka najstarsza) uwalona piachem, wodą , począwszy od butów przez pośladki i plecy nawet . Chociaż te ostatnie szczątkowo, plecy znaczy.
Chciałem pytać, jednak mnie jakoś umknęło . Teraz trafiłem na temat. Dzięki chłopaki, skorzystam z porad. Zaraz po nowym roku działam.