1. Akcje serwisowe przeprowadza producent, a nie importer więc Almot ma tutaj związane ręce. Jeśli jest to typowa usterka tego modelu to nie wierzę, że użytkownicy Explorerów z innych krajów (czytaj większych rynków zbytu) np.GB nie przerabiali tego tematu bezpośrednio z fabryką. Zawsze możecie napisać i Wy do Hinckley
Prawda, że akcje serwisowe przeprowadza producent. No mój egzemplarz akurat nie ogłosił żadnej. Cóż miałbym osiągnąć pisząc do Hinckley? Że po kilku miesiącach przepychanek zadeklarują bezpłatne usunięcie usterki? Nie o to mi chodzi. Kupiłem motocykl z myślą o jego używaniu. On się nawet może zepsuć - daję mu to prawo :-) Ale jak się zepsuje, to chcę mieć możliwość szybkiego (2-3 dni) usunięcia awarii. I nie będę miał problemu, żeby zapłacić za to uczciwe pieniądze. Jednak problem z wybierakiem jest bardzo znany, musisz to przyznać. I mój, pomimo, że Hinckley pozostaje w błogim przeświadczeniu, że już powinien być trwały, niestety nie był.
2.Kasa kasą, ale Almot jako importer musi trzymać politykę marketingowo-cenową producenta i wydaje mi się patrząc na blisko 20-letnią obecność Triumpha w Polsce, że importer nigdy nie był "bliżej" producenta niż w tej chwili.
Wiesz co, nie wiem jak było z Triumphem w Polsce przez ostatnie 20 lat. Wiem, że w tej chwili Triumph ma w naszym kraju 5 autoryzowanych serwisów. Ja do najbliższego mam 200 km, do kolejnego 250. A co mają powiedzieć koledzy z Podkarpacia czy całej ściany wschodniej?
3. Co rozumiesz przez trzymanie stocków magazynowych i skąd masz takie informacje? Nie wyobrażam sobie, że umawiają się z klientem na przegląd motocykla z dwutygodniowym wyprzedzeniem, bo muszą ściągnąć najpierw filtr i klocki do danego modelu. Z drugiej strony jak użytkownik starego modelu nie oczekuję od nich, że będą posiadali części eksploatacyjne do mojego modelu w magazynie, ponieważ musieliby mieć stock dla blisko 90 modeli, które zostały wyprodukowane do tej pory. Myślę, że w tej kwestii powinien wypowiedzieć się np. Arek z Almotu żeby raz na zawsze rozwiać wątpliwości.
Takie informacje mam od właściciela serwisu, w którym stoi obecnie mój motocykl. Jasno stwierdził, że filtry do wszystkich modeli Triumpha trzyma we własnym magazynie, ponieważ magazyn Almotu nie gwarantuje dostawy filtra na dzień następny. Zazwyczaj jest to 4-5 dni. Jeśli powtarzam nieprawdę, to proszę kogoś kompetentnego o sprostowanie. Na mnie trafiło, że część która rozpadła się w mechanizmie zmiany biegów, oczywiście nie jest dostępna w Polsce. Trzeba sprowadzić ją z UK. Żeby nie było, mam model z aktualnej oferty producenta. Osobiście nie miałbym nic przeciwko, by w magazynie centralnym w kraju, zawsze była przynajmniej 1 sztuka każdej pozycji do każdego modelu, którego premiera była nie więcej niż 10 lat temu. Raptem nazbierałoby się ze 20 modeli motocykli w częściach. Kłopot dla importera? Nie sądzę.
4. Niszowa marka to była 10-15 lat temu, a w latach 90-tych to nawet traktowana w kategoriach egzotyki, teraz jest to marka jak każda inna.
No nie... jakby to była marka jak każda inna, to na alpejskich przełęczach byłoby tyle samo TExów co GSów. Na szczęście nie jest!
5. Nie wiem jak jest teraz z polityką handlową importerów japsów, ale jeszcze parę lat temu części były ściągane z magazynów z europy zachodniej (przede wszystkim Niemcy) dlatego też na części czekało się czasami tylko 3-4 dni. Jednak coś kosztem czegoś - Almot ściąga bezpośrednio i dlatego ma lepsze ceny. Jeśli kogoś bardzo ciśnie czas zawsze może zamówić na WOT - będzie szybciej, ale też drożej.
No nie będzie szybciej na WOT. Kurier tak czy tak musi z UK dojechać. Rozwiązaniem jest tylko zaopatrzony magazyn w Polsce.
Ja pod koniec lat 90-tych na urwany podnóżek do mojego Triumpha czekałem u importera ponad dwa miesiące - to były czasy....
To w ogóle jeszcze dzikie czasy były :-) Będziesz miał co wnukom opowiadać.