Co do wału to niektórzy koledzy z forum mówią, że luz na przekładniach być musi, więc normalnym stukanie przy zmianie kierunku przenoszenia momentu.
Miałem to samo napisać, bo faktycznie wał w Tigerze I-gen pracuje trochę jak młockarnia, ale nie wiem, czy to ma związek z pytaniem kolegi. On pisze, że po wysprzęgleniu do połowy stuki znikają...
No chyba, że wysprzęglenie powoduje odłączenie napędu od wału i nie ma na nim siły (momentu obrotowego) z silnika...
Ci sami mówio że w Gełesie wał głośniej stuka
A z tym się nie zgodzę
Jeździłem trzema GS-ami (wodniakami z różnych roczników) z podobnym lub trochę większym przebiegiem od mojego Tigera i tam kultura pracy wału - właśnie podczas powolnej jazdy - była dużo wyższa
P.S. Dla mnie ten klekoczący wał (zapewne z powodu jakiegoś zaprojektowanego przez konstruktorów luzu) + mało precyzyjnie działający w początkowym zakresie roll-gaz + duża waga Tigera z wysoko umieszczonym środkiem ciężkości powodują, że jest on paskudnie niewygodny i nieprzyjazny podczas powolnych manewrów... Ja nie jestem wysoki i to na pewno nie pomaga
W takich samych okolicznościach GS jednak dużo lepiej MNIE się prowadzi i jest poręczniejszy - mimo większej wagi radziłem sobie jak na wcześniej posiadanym, sporo lżejszym V-Stromie